
Jaka jest najlepsza alternatywa dla lokat? Co zamiast lokaty spełni warunki wygodnej i opłacalnej inwestycji z niskim ryzykiem?
Jeśli i ty zadajesz sobie powyższe pytania, dobrze trafiłeś! Lokaty długo uchodziły za jedną z najbezpieczniejszych inwestycji, gwarantujących całkiem niezłe oprocentowanie i tym samym przynoszących zyski. Niestety, od pewnego czasu wszyscy zauważyliśmy, że oprocentowanie zarówno lokat, jak i kont oszczędnościowych jest rekordowo niskie. I nie oszukujmy się – wypada mało atrakcyjnie.
Winne są niskie stopy procentowe, o których wysokości decyduje Rada Polityki Pieniężnej. Ostatnio wprawdzie po raz pierwszy od dłuższego czasu poszły nieco w górę, ale i tak nie są w stanie zniwelować galopującej inflacji. Koniec końców, odkładanie pieniędzy na lokacie i korzystanie z podobnych produktów bankowych przestało się opłacać.
Skoro lokata ani nie przyniesie nam zadowalających zysków, ani nie uchroni naszego kapitału przed inflacją, logiczne jest, że musimy szukać dla niej alternatywy. Niemniej jednak w kwestii finansów zwykle tak bywa, że musimy niekiedy pójść na kompromis. Jeśli oczekujemy zatem wyższych zysków, musimy zaakceptować także większe ryzyko.
Na przykład rynek akcji daje szansę na ogromne zyski, ale jednocześnie niesie ze sobą proporcjonalnie duże ryzyko. Jasne jest, że nie możemy postrzegać go jako alternatywy dla lokaty. Dlatego w dzisiejszym wpisie przygotowaliśmy 5 takich rozwiązań, które godzą zadowalające zyski z akceptowalnym ryzykiem. Tym samym mogą być rozważane jako zamiennik lokaty.
1. Alternatywa dla lokat: obligacje skarbowe

Na pierwszym miejscu zamiast lokaty proponujemy obligacje skarbowe, których pełną ofertę możesz przejrzeć na tej stronie. Jest to dość rozsądny i polecany sposób szczególnie na długoterminowe inwestowanie oszczędności (czyli podobnie jak na lokacie). Na czym dokładnie polega?
Dostępne obligacje skarbowe dzielą się pod kątem 3 czynników. Po pierwsze dostępne są obligacje stałoprocentowe, zmiennoprocentowe i indeksowane inflacją. W przypadku tych ostatnich zmienne oprocentowanie uzależnione jest od poziomu inflacji. Jest zawsze wyższe niż inflacja, czyli już rozwiązuje problem, o którym wspominaliśmy we wstępie.
Kolejnymi rozróżnieniami są okresy inwestycji i wysokość oprocentowania. Możemy inwestować w okresie od 3 miesięcy (obligacje stałoprocentowe na 0,50%) do 12 lat (obligacje rodzinne indeksowane inflacją, na 2,00%). Im dłużej trwa nasza inwestycja, tym oprocentowanie będzie wyższe. Nie oznacza to, że nie możemy wypłacić pieniędzy wcześniej. Istnieje taka możliwość, wówczas jedynie musimy liczyć się z poniesieniem dodatkowej opłaty.
Dla porównania oprocentowanie lokat oscyluje najczęściej wokół 0,50%, a 1% w skali roku to zwykle przynęta dla nowych klientów.
Pojedyncza obligacja ma wartość 100 zł. Możemy sobie wyobrazić, że inwestujemy w stałoprocentowe obligacje na okres 2 lat. Oprocentowanie wynosi 1,00%, cena sprzedaży to 100 zł. Po dwóch latach odbieramy 100 zł plus odsetki w wysokości 2,01 zł.
Obligacje można zakupić za pośrednictwem PKO Banku Polskiego (w oddziałach i Punktach Obsługi Klientów Biura Maklerskiego), za pomocą konta Inteligo, przez Internet i przez telefon.
Na koniec należy zaznaczyć, że są to obligacje skarbowe detaliczne czyli takie, które nie są notowane na giełdzie. Oznacza to, że ich wartość nie ulega zmianom spowodowanym wahaniami rynkowymi. Kupujemy obligacje, przechowujemy je, a na koniec następuje wykup wraz z odsetkami.
2. Co zamiast lokaty: fundusze ETF

Kolejną alternatywą dla lokaty może być inwestycja w fundusze ETF. Ich plusem jest na pewno duży wybór, niskie koszty zarządzania i łatwość dodania ich do portfela inwestycyjnego za pośrednictwem brokerów online, oferujących korzystne warunki.
ETF (exchange-traded funds) to zdywersyfikowane fundusze notowane na giełdzie. Replikują one w sposób pasywny wyniki indeksu rynkowego (indeksu akcyjnego oraz innych rodzajów indeksów). Akcyjny, dobrze zdywersyfikowany ETF na dłuższą metę prezentuje zawsze niezwykle pozytywne zyski i to właśnie dlatego profesjonalni inwestorzy upodobali sobie ten instrument finansowy.
Na przykład, kupując ETF iShares Core S&P 500 UCITS ETF (Acc), oznaczony kodem ISIN IE00B5BMR087, inwestujemy automatycznie we wszystkie 500 głównych amerykańskich firm notowanych na giełdzie (jak np. Amazon, Facebook, Google, Apple, Microsoft, Facebook, Procter & Gamble, Johnson & Johnson…).
Indeks S&P 500 w ostatnich 90 latach odnotowywał średnie roczne zyski na poziomie 9,8%. Dlatego też, inwestując w ETF bazujący na S&P 500, także ty miałbyś roczny dochód brutto równy 9,8% (od którego musimy odjąć koszty prowadzenia, ewentualne prowizje brokera online i podatki).
Aby kupić ETF, musisz wprowadzić jego nazwę lub kod ISIN w polu wyszukiwania na platformie twojego brokera online.
Jeśli na razie nie masz jeszcze swojego brokera online, radzę ci wybrać tego, który będzie najtańszy i nie będzie nakładał opłat za otwarcie i prowadzenie konta, a także będzie miał niskie (lub zerowe) prowizje na kupno i sprzedaż ETF.
Jednym z najlepszych brokerów ETF jest aktualnie Degiro, którego ja sam używam w celu inwestycji długoterminowych. Otwarcie i prowadzenie konta jest zawsze bezpłatne, prowizje są symboliczne, a dodatkowo 200 ETF-ów ma wyłącznie opłatę manipulacyjną, bez standardowej prowizji.
3. Alternatywa dla lokaty: fundusze inwestycyjne

Trzecia alternatywa dla lokat jest tym razem związana z usługami bankowymi. Mam tu na myśli fundusze aktywnie zarządzane przez banki. Mogą one stanowić alternatywę dla ETF-ów pod tym względem, że i one pozwalają na zdywersyfikowane inwestowanie w szeroką gamę akcji i obligacji.
Różnica polega przede wszystkim na kosztach prowadzenia i to jest największy minus funduszy inwestycyjnych. Opłaty za usługę są zdecydowanie wyższe, choć oczywiście mamy spory wybór ofert popularnych banków. Bywa, że trafiają się promocje dla klientów danego banku i wtedy warto to rozwiązanie rozważyć ze względu na wygodę i ewentualne korzyści. Zdecydowanie natomiast należy odradzić małe, nieznane Towarzystwa Funduszy Inwestycyjnych.
Fundusze inwestycyjne to wygodne rozwiązanie, jeśli chcemy inwestować w obligacje skarbowe notowane na giełdzie (których wartość się zmienia, w przeciwieństwie do obligacji skarbowych detalicznych) oraz obligacje firm.
Pierwszym krokiem będzie otwarcie konta osobistego w wybranym banku. Możesz to zrobić np. w PKO BP (kliknij tutaj) albo w mBanku (kliknij tutaj). Zarówno w jednym, jak i w drugim banku do wyboru masz różnie sprofilowane fundusze, które dodatkowo przygotowane są pod kątem długości inwestycji i jej celów, a także ryzyka, jakie ponosi inwestor. Ponadto można trafić na różne promocje, np. mBank oferuje obecnie promocyjne oprocentowanie lokaty z funduszem (1,8% w skali roku). Nie jest to, powiedzmy, tradycyjna lokata, dzięki czemu oprocentowanie jest nieco wyższe.
Wiele funduszy inwestycyjnych związanych jest z celami emerytalnymi. Warto dodać, że dobrze jest opakować inwestycję w IKE i/lub IKZE (Indywidualne Konto Emerytalne, Indywidualne Konto Zabezpieczenia Emerytalnego). Mówiąc w dużym skrócie, są to produkty, które pozwalają ci odkładać dochód z inwestycji i uniknąć opodatkowania podatkiem Belki (19%), a przy tym korzystać z odliczeń od podatku (IKZE). Jeśli wypłacisz oszczędności z konta po ukończeniu 60 (IKE) lub 65 (IKZE) lat, nigdy nie zapłacisz 19% od swoich inwestycji.
4. Pożyczki społecznościowe jako alternatywa dla lokat

Poza klasycznymi instrumentami finansowymi możliwe jest inwestowanie pieniędzy w tzw. pożyczki peer to peer (p2p lending) czyli pożyczki konsumenckie między osobami fizycznymi. Jest to oczywiście bardziej ryzykowne niż trzymanie pieniędzy na lokacie, ale też przewidywane zyski są znacznie lepsze.
Termin pożyczek p2p odnosi się do pożyczek udzielanych między prywatnymi osobami. W praktyce wygląda to tak, że pożyczasz pieniądze innej osobie (która użyje ich np. na zakup samochodu), a po pewnym czasie twoja pożyczka zostanie zwrócona wraz z odsetkami, które będą stanowiły twój zysk.
Rzecz jasna przeprowadzenie takiej operacji w sposób bezpośredni byłoby bardzo ryzykowne. Trudno bowiem zagwarantować sobie, że ktoś, kogo kompletnie nie znamy, odda nam pożyczone pieniądze, w dodatku z nawiązką.
Dlatego właśnie w ostatnich latach powstały liczne platformy pożyczek społecznościowych, które stanowią pomost między inwestorem a pożyczkobiorcą. W ten sposób inwestor może zdywersyfikować swój kapitał poprzez liczne pożyczki i spać spokojnie. Wie, że platforma zrobi wszystko, by upewnić się, że pieniądze zostaną zwrócone na czas wraz z odsetkami.
Pożyczki społecznościowe to dość ryzykowne inwestycje, ale oferują bardzo kuszące roczne dochody. Jeśli podejdziemy do nich ostrożnie i wykorzystamy do tego odpowiednie platformy, może się okazać, że to będzie znakomity sposób na zainwestowanie pieniędzy. Wystarczy dokonać odpowiedniej dywersyfikacji, by zredukować ryzyko. Poza tym, wiele platform oferuje hojne bonusy dla nowych użytkowników, które pozwalają coś zarobić już w momencie pierwszej wpłaty!
W Europie najbardziej odpowiednią platformą do rozpoczęcia swojej przygody z pożyczkami p2p jest Bondora, która oferuje plan Go & Grow, pozwalający na inwestowanie i wypłacanie kapitału bez żadnych ograniczeń. To narzędzie, które automatycznie inwestuje w bardzo liczne, zróżnicowane pożyczki, redukując ryzyko.
W przypadku tego rozwiązania zyski wynoszą 4% rocznie. Ponadto, rejestrując się za pomocą tego linku, masz szansę otrzymać 5 euro w prezencie, które zostaną doliczone do depozytu wpłaconego na konto Bondora. Niektórzy porównują tę opcję nawet do lokaty lub konta oszczędnościowego, tyle że z wyższym oprocentowaniem!
5. Co zamiast lokat: crowdfunding nieruchomości

Rynek nieruchomości oferuje naprawdę interesujące możliwości zarobku i wszyscy to wiedzą. Problem jest taki, że na ogół potrzeba sporego kapitału, żeby móc zakupić nieruchomość. Rzecz jasna, nie jest to inwestycja, na którą możesz się zdecydować, jeśli masz niewielkie oszczędności! Dlaczego zatem przedstawiamy ją jako alternatywę dla lokaty?
Ostatnio pojawiły się platformy crowdfundingowe związane z rynkiem nieruchomości, które pozwalają inwestorom partycypować w pewnych i lukratywnych projektach budowlanych, poprzez inwestowanie niewielkiej kwoty, np. 100 euro.
Mówiąc krótko, możesz partycypować w jednej lub wielu bezpiecznych inwestycjach w nieruchomości, udostępniając swój kapitał. Otrzymujesz w zamian część zysków z przedsięwzięcia (proporcjonalnie do zainwestowanego kapitału).
Jakie są najlepsze platformy crowdfundingu nieruchomościowego? Najciekawsze propozycje w tej dziedzinie są następujące:
Szczególnie warte uwagi są:
- Estate Guru – platforma, która pozwala na partycypowanie w finansowaniu inwestycji nieruchomościowych w krajach bałtyckich. Oferuje zyski roczne na poziomie od 9 do 12%. Minimalna kwota inwestycji wynosi 50 euro, a na nowych klientów czeka bonus w wysokości 0,5% zainwestowanej kwoty. Możesz zdobyć go tutaj.
- Reinvest24 – platforma, która pozwala na udziałowy crowdfunding nieruchomości, w który wlicza się też udział w zyskach z najmu czy z obrotu nieruchomościami. Roczna stopa zwrotu osiąga ponad 14%, a minimalna kwota inwestycji to 100 euro. Dowiedz się więcej tutaj.
Mamy nadzieję, że zaprezentowane w tym wpisie rozwiązania dały ci większe pojęcie o możliwych alternatywach dla lokat. Ważne jest oczywiście, żeby śledzić aktualną sytuację, która może rozwijać się dynamicznie. Każdy inwestor powinien mieć jednak na względzie zabezpieczenie się na różnych polach. Dywersyfikując swój portfel i nie stawiając wszystkiego na lokaty bankowe, możesz cieszyć się większymi korzyściami przy relatywnie niskim ryzyku.